Co to jest Izba Rzemieślnicza Małej i Średniej Przedsiębiorczości w Tarnowie?

Co to jest Izba Przemysłowo-Handlowa 0206 zdj1To instytucja zrzeszająca cechy, Spółdzielnie Rzemieślnicze oraz samodzielne podmioty gospodarcze z byłego już Województwa Tarnowskiego. Kiedyś, za czasów funkcjonowania byłego Województwa Krakowskiego, w Tarnowie przy Cechu Rzemiosł Różnych na ulicy Brodzińskiego, naprzeciw ówczesnej siedziby Straży Pożarnej, mieściło się Biuro Pełnomocnika Izby Rzemieślniczej w Krakowie na miasto i Powiat Tarnów.
To były dobre czasy dla Izby

Moja pamięć sięga, gdy Pełnomocnikiem był Dyrektor Stefan Bielawski. Dopiero w roku 1985 z inicjatywy tarnowskich rzemieślników powstała Izba Rzemieślnicza w Tarnowie z siedzibą przy ulicy Urszulańskiej w budynku Cechu Rzemiosł Różnych. Takim ojcem chrzestnym Tarnowskiej Izby Rzemieślniczej był Stanisław Gajewski, Przewodniczący Wojewódzkiego Komitetu Stronnictwa Demokratycznego w Tarnowie, członek Prezydium Centralnego Komitetu SD w Warszawie. To była na owe czasy figura ze specjalnymi przywilejami i immunitetem politycznym, a rzemieślnicy kłaniali się Panu Stanisławowi w pas, choć był miernym rzemieślnikiem. Był jednym z tzw. kliki pasiarzy wśród tarnowskich rzemieślników. Izba to była na owe czasy instytucja zatrudniająca kilkadziesiąt pracowników, a obejmowała zasięgiem całe byłe województwo tarnowskie, zrzeszała cechy: Bochni, Brzeska, Dębicy, Dąbrowy Tarnowskiej, Tarnowa, a później, jak powstał cech w Pilźnie to i on dołączył do Izby, oraz Spółdzielnie Rzemieślnicze w Tarnowie, Dębicy i Bochni. To były dobre czasy dla Izby oraz rzemiosła. Izba Rzemieślnicza prowadziła egzaminy czeladnicze mistrzowskie, udzielała zgód na uzyskanie z urzędów zezwoleń na wykonywanie rzemiosła, udzielała różnego typu promes i odstępstw w przypadku braków w praktyce, wykształceniu oraz innych sprawach. W Izbie urzędował Radca Prawny pomagający rzemieślnikom w trudnych dla n ich chwilach, szczególnie na styku z Urzędami Finansowy-mi a później Skarbowymi i innymi, pomagała w zaopatrzeniu rzemieślników w materiały i surowce do produkcji i prowadziła różnego typu kursy i szkolenia itp.

Co to jest Izba Przemysłowo-Handlowa 0206 zdj1Zdjęcie: Święto Rzemiosła w Pilźnie — 2002 rok

Przed wizytą w Tarnowie Papieża

Pamiętam czasy jak do Izby Rzemieślniczej w Tamowie zwracały się różne urzędy i instytucje o pomoc w wykonywaniu różnych robót, jak budowa szkół, przedszkoli, przychodni zdrowia i innych. Często były organizowane spotkania z Wojewodą Tarnowskim, Stanisławem Nowakiem, gdzie Urząd oferował Izbie wykonawstwo różnych prac, także z zapewnieniem przydziału na wszelkie materiały, jak wiadomo była wtedy gospodarka nakazowo rozdzielcza i prawie wszystkie materiały były odgórnie rozdzielane. Przed wizytą w Tarnowie Papieża Jana Pawła II Wojewoda Nowak zwrócił się do Tarnowskiego Rzemiosła, aby to rzemiosło wybudowało kilka przychodni lekarskich, kilka przedszkoli i żłobków oraz szalety miejskie, bo ich stan miastu chluby nie przyniósł. Nie pamiętam już dokładnie, ile to tych przybytków zostało zbudowanych lub wyremontowanych, ale mogło to być pięć do dziesięciu sztuk. Na tą okoliczność zostało podpisane porozumienie pomiędzy Izbą Rzemieślniczą w Tarnowie a Wojewodą Tarnowskim. Wojewoda zapewnił wszelkie materiały, dokumentację i finansowanie, a my zajeliśmy się wykonawstwem. Owe inwestycje miały na celu zmianę wizerunku naszego miasta, nie tylko z okazji wizyty, ale również po wizycie by służyły po dzień dzisiejszy. To były najlepsze czasy dla Izby i Rzemiosła – była robota, były materiały, natomiast brakowało ludzi do pracy, ponie-waż u tzw. prywaciarzy nie wszyscy chcieli pracować. Jednak były pieniądze, więc nie było bojaźni, że jak się robotę zrobi, to nie będzie miał kto za jej wykonanie zapłacić. Nie jest jak dzisiaj, że rzemieślnik kupi materiał, robotę wykona, pracownikom zapłaci, za towar lub usługę, sprzeda, robotę zafakturuje, a tym samym zapłaci podatki i martwi się, czy mu za ten towar lub usługę zapłacą.

Powoli Izba się kurczyła

Takich dożyliśmy czasów, że terminy płatności na towary czy usługi dochodzą do 30o dni i często wielu z nas rzemieślników, zadaje sobie pytanie, jak to wszystko działa i skąd biorą się takie sytuacje. Na zachodzie firmy mają możliwość uzyskania kredytu eksportowego oprocentowanego w skali i proc. rocznie, więc mogą takie terminy płatności w Polsce stosować wysyłając i eksportując do Polski towary. Takich terminów bardzo dużo firm nie wytrzyma, wiele z nich upada i bankrutuje. Pierwsze pod młotek poszły słabe firmy, które powstały po słynnych słowach Pana Prezydenta RP Lecha Wałęsy: — „Ludzie, co nie jest zakazane, to jest dozwolone” oraz „bierzcie sprawy w swoje ręce”. Spółdzielnie Rzemieślnicze, Spółdzielnie Inwalidów, Gmin-ne Spółdzielnie i tysiące innych zlikwidowano, a otwarcie granic i wstąpienie Polski do Unii Europejskiej, które umożliwiają swobodny przepływ towarów i usług, dopełniły dzieła. Po otwarciu się na zachód w rzemiośle zaczyna się coraz gorzej dziać, co odczuła też nasza Izba Rzemieślnicza w Tarnowie. Powoli Izba się kurczyła, a myślę, że czasy nieudolnego zarządzania Izbą, na szczęście, minęły. Izba funkcjonowała tylko dlatego, że zostało ustawowo zagwarantowane wykonywanie egzaminów czeladniczych i mistrzowskich i z tego żyła. Dopiero kilka lat temu Dyrektor Izby Franciszek Uszko doprowadził do utworzenia Szkoły Zawodowej w Tarnowie, gdzie obecnie kształci się około 70o uczniów, później również otwarto Szkołę Zawodową w Pilźnie. Izba prze-niosła się do nowych, pięknych i przestronnych obiektów przy ulicy Kochanowskiego w Tarnowie, gdzie również funkcjonują piękne pracownie do praktycznej nauki zawodu.

Zapowiedzi były bardzo szumne

Myślę, że na szczęście ten okres chowania się Izby, jej „ zabetonowania” i izolacji, minął. Izba jest wizytówką naszego tarnowskie-go rzemiosła. Całe szczęście, że szkoły powstały, bo nie miał kto szkolić młodych rzemieślników i pracowników rzemiosła. Dzisiaj odczuwamy brak wykwalifikowanych tokarzy, frezerów czy mechaników samo-chodowych. Szkoli się i kształci się
uczniów na kilkunastu kierunkach na poziomie Szkoły Zawodowej i Technikum. Na obecny czas Izba Rzemieślnicza w Tarnowie, to ogromny potencjał: około 3300 zakładów rzemieślniczych dających zatrudnienie kilkudziesięciu tysiącom pracowników, a najmocniejszym Cechem zrzeszonym w Tarnowskiej Izbie Rzemieślniczej jest Cech Rzemiosł Różnych w Brzesku skupiający około kilka-set zakładów rzemieślniczych. Od ponad wiat całe rzemiosło, spółdzielczość rzemieślnicza, ale i inne typy spółdzielni jak spół-dzielnie mieszkaniowe, pracy, ogrodniczo-pszczelarskie, gmin-ne spółdzielnie, wciąż czekają na uchwalenie nowej ustawy o wykonywaniu działalności gospodarczej, ustawy o spółdzielczości, co najważniejsze, wiele z nich czeka na uchwalenie nowej ordynacji podatkowej i ustawy o VAT. Było podejmowane wiele prób, aby tą szkodliwą sytuację, dla tego segmentu gospodarki i naszego życia unormować, a wspomniane wyżej ustawy uchwalić. Ale jak to u nas bywa, skończyło się jak zwykle na zapowiedziach. Zapowiedzi były bardzo szumne, padały z różnych stron i z różnych ust, ludzie wierzyli, że może coś będzie się w Polsce dobrego dziać. Niestety, kolejny raz się przeliczyli. Wszyscy się cieszyli, że jak zapowiadał premier Donald Tusk podatki, to będzie 3×15, to jest 15 proc. PIT, 15 proc. CIT i 15 proc. VAT. No i co. PIT i CIT jak był, tak jest, a VAT zamiast obniżyć do 15 proc., jak zapowiadał premier, to podniesiono podstawową stawkę z 22 proc. na 23 proc. i te inne obniżane stawki podniesiono z 3 proc. na 5 proc., z 5 proc. na 7 proc., 8 proc.

Co to jest Izba Przemysłowo-Handlowa 0206 zdj2Zdjęcie: Opłatek w Izbie Rzemieślniczej w Tarnowie — koniec lat 90.

Rozmawiam czasem z dziećmi rzemieślników

Opodatkowano nawet ubranka i beciki dla niemowląt. Oczekiwaliśmy, że to prawo podatkowe zostanie uproszczone, ze nie będzie tak jak dziś, że jest w Polsce około 5oo tys. różnego typu interpretacji i wyjaśnień, jak mówi prof. Witold Modzelewski -listów pasterskich z Urzędów i Izb
Skarbowych oraz Ministerstwa Finansów. To śmieszne, ale zarazem straszne, bo zwykły rzemieślnik jest pionkiem na szachownicy w grze organów skarbowych, ZUS-u, Sądów Administracyjnych i jeszcze kilkudziesięciu innych organów kontrolnych. Co się stało z ustawą o skróceniu kontroli skarbowych i innych, gdzie organy kontrolne miały ustawowo ograniczony maksymalny czas na prowadzenie kontroli, w małych, średnich i dużych firmach.
Organy kontrolne sprawdzają, kiedy chcą, przeciągają kontrole w nieskończoność. Jak tak dalej pójdzie, to młodzież z Polski wyjedzie na zachód, by tam w spokoju godnie żyć i pracować. Rozmawiam czasem z dziećmi rzemieślników, którzy nie mają komu przekazać firmy, bo człowiek się starzeje i dzieci nie chcą prowadzić zakładu, chcę dociec, co jest tego przyczyną. Przyczyna jest prosta. Dzieci nie chcą żyć tak jak ich rodzice, ciągle być w strachu, że któraś z ponad 3o instytucji kontrolnych, przyjdzie
na kontrolę, że będą szykany, że będą tzw. „domiary”, że trzeba się czasem latami o swą rację procesować, itd. itp. Domiar to taki podatek „fanaberia” urzędników skarbowych płacony przed uprawomocnieniem się decyzji podatkowej, za który dawniej urzędnicy skarbowi brali stosowne premie. Wiadomo jest, że ponad połowa tych „domiarowych” decyzji była i jest na korzyść rzemieślników uchylana w NSA, ale podatek trzeba było zapłacić, niejednokrotnie wyprzedając majątek i firmę. Urzędnicy brali premie, ale po wygraniu przez rzemieślnika sprawy w NSA,tej premii już nigdy nie zwracali. To majstersztyk. Na ten rok Minister Finansów RP zalecił, żeby około 8o proc. kontroli organów skarbowych było skutecznych (w ubiegłych latach było to gdzieś ponad 6o proc.). Według mnie jest to urzędowe robienie z polskiego przedsiębiorcy kombinatora i złodzieja.
Dożyliśmy czasów, gdzie podsłuchy to norma

Do tego zostało doprowadzone nasze państwo, w którym pozostają ci najtwardsi, ci co nie chcą na Niemca czy Anglika pracować lub ci co nie mają wyjścia i ciągną firmę do końca swoich dni, bo nie ma niejednokrotnie co z tym interesem zrobić.
Dożyliśmy czasów, gdzie podsłuchy to norma, gdzie człowiek boi się kupić lepsze auto, z obawą, że zaraz przyjdzie ktoś na kontrolę i będzie straszony z każdej strony. Pamiętam jak mój sąsiad miał młocarnię i chodził po zakończonej akcji omłotowej rozliczać się do Wydziału Finansowego, bo wtedy taką nazwę miał dzisiejszy Urząd Skarbowy. Jak szedł, to ubierał sobie taki wyświechtany stary płaszcz gabardynowy i na nogi gumiaki, bo w Urzędzie Finansowym oprócz przepisów, podatki płaciło się też po uważaniu, po tak zwanych znamionach zewnętrznych. Jak w ciągu jakiegoś niedługiego czasu nic się nie zmieni w ustawodawstwie, to wrócimy do lat powojennych ubiegłego stulecia, z jednym wyjątkiem.W tamtych latach młodzież tu w Polsce musiała pracować, bo była „żelazna kurtyna” i o wyjazdach za granicę nie było mowy, a dziś ta młodzież wyjeżdża na zachód za chlebem i pracą. Wyjeżdżali tylko „wybrań-cy narodu” ci, którzy po 1989 roku robili nam reformy, jak chociażby reformę Balcerowi-cza. Część z nich jeszcze nami rządzi, stosując się do zaleceń Zachodu i stamtąd do rządzenia bierze natchnienie. c.d.n.

cropped-js.jpg

 

Józef Sztorc Senator RP V Kadencji

Poniższy artykuł można pobrać w postaci PDF klikając tutaj „Pobierz”