W tarnowskiej Izbie Rzemieślniczej doszło w ostatnich dniach do istnej rewolucji. Izba Rzemieślnicza w Tarnowie powstała 1 stycznia 1985 roku, po wielkich i usilnych staraniach rzemieślników z ówczesnego Województwa Tarnowskiego. Izbę utworzyły Cechy Rzemiosł Różnych w Brzesku, Bochni, Dębicy, Dąbrowie Tarnowskiej i Tarnowie, a później dołączył nowopowstały Cech Rzemiosł Różnych w Pilźnie. W Izbie zrzeszyły się również Spółdzielnia Rzemieślnicza w Bochni, Spółdzielnia Rzemieślnicza w Dębicy, Spółdzielnia Wielobranżowa w Tarnowie oraz Rzemieślnicza Spółdzielnia Metalowców i Zawodów Różnych „RESMET” w Tarnowie. W najlepszym okresie funkcjonowania, było w niej zatrudnionych prawie 40 pracowników, a podstawową działalnością było prowadzenie kursów, szkoleń i przeprowadzenie egzaminów nowych adeptów rzemiosła: egzaminów czeladniczych i mistrzowskich, których rocznie przeprowadzało się prawie 2.000 szt.
Izba prowadziła również kursy pedagogiczne dla rzemieślników szkolących uczniów, zaopatrzenie zakładów rzemieślniczych w materiały i surowce do produkcji, koordynowała budowę różnych obiektów użyteczności publicznej jak przedszkola, szkoły, przychodnie czy ośrodki zdrowia i inne, zlecane do wykonywania rzemiosłu przez Urząd Wojewódzki w Tarnowie.
To był najlepszy okres w historii Izby Rzemieślniczej w Tarnowie. Ale co dobre, to zwyczajnie zwykle szybko się kończy. Po ogromnym wysiłku działaczy rzemieślniczych włożonym w powstanie i organizację Izby i po początkowym powiem „złotym wieku” dla Izby Rzemieślniczej, w którym wszystko kręciło się jak w zegarku, nad Izbę zaczęły nadciągać tzw. czarne chmury, tak zresztą jak i nad całym rzemiosłem, i zaczęto tracić na znaczeniu i powadze instytucji. Malejąca ilość uczniów szkolonych w zakładach rzemieślniczych, spowodowało również spadek kursów , szkoleń i egzaminów czeladnych i mistrzowskich, z około 2 tysięcy do około 800 szt. rocznie. Nastąpiło powolne kurczenie się Izby, zwalnianie pracowników, zamykano działalność, bo nie trzeba było już prowadzić działalności zaopatrzeniowej i rozwiniętej działalności szkoleniowej. Do tego popełniano szereg błędów kadrowych, można by powiedzieć, że kolejny Prezes i Rada Izby dokonały swoistego „zabetonowania” się Rady Izby. Brak było nowatorskiego podejścia do zarządzania i prowadzenia tej instytucji. Dopiero kilkanaście lat temu postanowiono otworzyć Zasadnicze Szkoły Zawodowe i Technikum w Tarnowie, później otwarto szkołę w Pilźnie, od nowego roku szkolnego otwarta będzie w Jodłowej. W szkołach uczy się po kilkaset uczniów, w kilkudziesięciu kierunkach. To bardzo dobry pomysł, bo w Polsce za mało szkół zawodowych. Po upadku starego systemu władzy, wszyscy myśleli, że można zlikwidować szkolnictwo zawodowe, bo wszyscy będą robić na komputerach, a uciążliwe prace będą wykonywać za ludzi roboty. Nic bardziej mylnego. Po likwidacji szkolnictwa zawodowego zaczęło nagle brakować tokarzy, frezerów czy szlifierzy, nie miał kto szkolić piekarzy, cukierników czy fryzjerów. To był strzał w tzw. dziesiątkę. Izba dziś to jedna z najlepszych Izb Rzemieślniczych w Polsce. Posiada własną bazę dydaktyczną i warsztaty praktycznej nauki zawodu. Ale jak gdzieś jest dobrze, są osiągnięcia i efekty, to musi być też i źle. Od dwóch lat zaczął się ferment w Radzie Izby, wzajemne oskarżanie, insynuacje i kłótnie, do tego stopnia, że Walne Zebranie Izby Rzemieślniczej rozpoczęte w czerwcu 2015 roku zostało zakończone dopiero w czerwcu 2016 roku. Narastał bunt części rzemieślników zrzeszonych w Cechach w Bochni, Brzesku i Dąbrowie Tarnowskiej, a powodem były różne nieprawidłowości wykryte przez Komisję Rewizyjną Izby, a jednym z głównych powodów fermentu były bardzo wysokie zarobki w Izbie, gdzie np. kadrowa zarabiała rocznie ponad 200.000 zł., co rzemieślnicy uznali za nieetyczne. Konflikt narastał, odwołano dyrektora Izby Pana Franciszka Uszko, który dyrektorował w Izbie prawie 20 lat, a nowym dyrektorem został Pan Sławomir Błaszczak, przed którym postawiono zadanie uzdrowienia i naprawę sytuacji. Dokonano kilku zmian kadrowych, urealniono zarobki pracowników, przeprowadzono audyt finansowy i zdawało się, że w Izbie zapanuje spokój, ale Komisja Rewizyjna postanowiła potocznie mówiąc „czyścić” Izbę dalej i złożyła wniosek o odwołanie Prezesa Izby Pana Jana Błaszkiewicza, uzasadniając to złym zarządzaniem Izbą. „Zbuntowane” Cechy w Bochni, Brzesku i Dąbrowie Tarnowskiej mając większość na Walnym Zebraniu Izby nie dały innej możliwości, tylko albo dobrowolną rezygnację Prezesa Jana Błaszkiewicza albo sromotne odwołanie. Prezes widząc nastrój na zebraniu, sam złożył rezygnację. Nie odbyło się bez pyskówek, różnych oskarżeń, podejrzeń i przekomarzania się delegatów. Prace Komisji Rewizyjnej odsłoniły wieloletnie zaniedbania i mankamenty w Izbie Rzemieślniczej w Tarnowie, prace Komisja Rewizyjna wykonała bardzo skrupulatnie i sumiennie, bez żadnego zamiatania niewygodnych spraw pod dywan. Główne prace kontrolne wykonał Przewodniczący Komisji Rewizyjnej Pan Marek Polej – rzemieślnik z Nowego Wiśnicza, za co wielu go podziwia, bo wykonał tytaniczną robotę, a jego praca doprowadziła do całkowitego przemeblowania Izby i spowoduje chyba inne podejście nowego kierownictwa do spraw rzemiosła, do wyeliminowania tych odsłoniętych przez Pana Marka Paleja mankamentów, braków i niedociągnięć. Nie obyło się jak zwykle od straszenia procesami sądowymi, gdzie na wniosek Komisji Rewizyjnej pozbawiono mandatu delegata na Walne Zebranie znanego tarnowskiego rzemieślnika Pana Jerzego Gajdosza. Pan Gajdosz zapowiedział proces sądowy, ale myślę, że uzna racje Komisji Rewizyjnej i nerwy go opuszczą.
Nowym Prezesem Izby Rzemieślniczej w Tarnowie został wybrany przytłaczającą ilością głosów znany przedsiębiorca z Woli Rzędzińskiej, właściciel firmy WOL-GAZ Pan Andrzej Kuta. Pan Kuta to rzemieślnik z kilkudziesięcioletnim stażem w rzemiośle, znany i ceniony, działacz społeczny, udzielający się na rzecz środowiska i otoczenia.
Wierzymy w to, że Pan Prezes Andrzej Kuta, wraz z dyrektorem Panem Sławomirem Błaszczakiem tak pokierują Izbą, że Izba Rzemieślnicza oraz Małej i Średniej Przedsiębiorczości (bo taka jest cała nazwa) wróci znów na salony i będzie w czołówce polskiego rzemiosła. Zebrani na Zjeździe Delegatów złożyli nowemu Prezesowi życzenia owocnej pracy oraz zapewnili Pana Prezesa Andrzeja Kutę o swojej lojalności i udzieleniu wszelkiej pomocy w funkcjonowaniu Izby.
Po rewolucji w Izbie Rzemieślniczej dochodzą głosy, że to samo czeka Prezesa Izby Przemysłowo Handlowej w Tarnowie, gdzie podobnie jak w rzemiośle, Izba Przemysłowo Handlowa została dokładnie zabetonowana, a jak ktoś „podnosi głos” i odkrywa niewygodne rzeczy dla Prezesa to jest usuwamy, jak chociażby usunięto znanego tarnowskiego przedsiębiorcę Pana Marka Pawlika. Przypominam, że Pan Marek Pawlik to właściciel największej firmy budowlanej w Tarnowie, a na jego miejsce przyjęto do IPH jakąś mikro – jednoosobową firmę. To śmieszne. Działalność Izby Przemysłowo Handlowej jest prawie zerowa, żadnych pomysłów, żadnych planów rozwojowych, a chyba jedyna działalność polega na zebraniu składek członkowskich i czynszu z dzierżawy pomieszczeń, tak aby wystarczyło na pensje Prezesa, co dotychczas się udaje, ale z salonów dochodzą głosy, że wnet będzie w IPH to samo z Prezesem co i w Izbie Rzemieślniczej, co tylko wyjdzie tarnowskiemu biznesowi na dobre.
Józef Sztorc Senator RP V Kadencji